Jak wykonać próbkę idealną?

Agnieszka Chęcińska

Freelancing, Porady, Tłumaczenia

6 komentarzy do Jak wykonać próbkę idealną?

Ten wpis nie będzie o tym, czy wykonywanie próbek jest zasadne czy nie. Ani o tym, czy próbki powinny być płatne. Myślę, że temat jest już tak często omawiany, że nie ma sensu poświęcać mu uwagi też tutaj. Wpis będzie jednak o tym, jak przygotować próbkę w taki sposób, żeby spełniała swoją funkcję – jak najlepiej prezentowała umiejętności tłumacza.


Zdarza mi się rekrutować tłumaczy do projektów i wtedy moje zadanie najczęściej polega na sprawdzeniu, ocenie i skomentowaniu próbek kandydatów. Najczęściej teksty, którymi się zajmuję dotyczą lokalizacji (to oczywiście jedynie przy projektach lokalizacyjnych) lub szeroko pojętego marketingu/biznesu. Dobra próbka już w 2–3 zdaniach sprawdzi, czy kandydat potrafi tłumaczyć. Na potrzeby tego tekstu założymy, że w nasze ręce trafia typowa próbka na maks. 250 słów. Co dalej?

Sprawdź, czy odpowiada ci tematyka

Nie ma sensu wykonywać próbek, które dotyczą obszarów, o których nie masz pojęcia. Próbka ma za zadanie sprawdzić faktyczne posiadane umiejętności w danym temacie. Jeśli Twoja specjalizacja to medycyna, nie przyjmuj próbek technicznych. Jeśli biznes – nie podejmuj się wykonania próbek z ekologii itd. Serio, zasada „jakoś to będzie, tylko nad tym dłużej usiądę” nie ma tu zastosowania.

Dokładnie przeczytaj instrukcje

Wiem, że czasami instrukcje klientów mogą wydawać się dziwne. Ale jeśli zaznaczono, żeby tekst próbki nadpisać, a nie tłumaczyć w osobnym pliku, to trzymaj się instrukcji i nie rób po swojemu… Wbrew pozorom te instrukcje czemuś służą. Mogą ułatwić pracę weryfikatorom (z różnych względów), pomóc grupować próbki u klienta lub po prostu sprawdzają, czy potrafisz stosować się do instrukcji. To bardzo ważna umiejętność tłumacza.

Przetłumacz

Wiadomo, najlepiej bez błędów =)

Dodaj swoje komentarze

To jest ważny element, ale niestety mało osób o nim pamięta (albo w ogóle o nim wie). Jeśli nie masz pewności, czy przyjęta strategia jest słuszna, czy dobrze rozumiesz źródło albo po prostu chcesz podać alternatywne tłumaczenie, napisz komentarz dla weryfikatora. Takie uwagi kandydatów doskonale obrazują, jak ktoś potrafi pracować z tekstem, jakie ma pomysły, doświadczenie. Wszelkie komentarze, w których uargumentujesz swoją decyzję lub zwrócisz na coś uwagę, są zawsze mile widziane.

Sprawdź tekst pod kątem „technicznym”

Jeśli możesz, najlepiej sprawdź tekst z narzędziu do QA (Verifika, Xbench) lub przy pomocy wewnętrznego narzędzia QA w kocie (memoQ ma dobre QA, Trados wg mnie już gorszy, ale ostatecznie daje radę). Jeśli jednak nie potrafisz tego zrobić lub nie masz takiej możliwości, sprawdź próbkę „ręcznie”. Upewnij się, że formatowanie jest takie jak w źródle, w tłumaczeniu nie ma podwójnych spacji, błędnej interpunkcji, opuszczonych lub dodanych fragmentów itp. Jeśli wszystko jest OK, próbkę można odsyłać (i koniecznie — do znudzenia — upominać się o feedback!).


Jeśli jeszcze nie wiesz, jak skutecznie kontaktować się z biurami, ta lista kontrolna na pewno ci się przyda!

, , , , , ,

6 komentarzy Skomentuj

  1. Karolina

    Bardzo przydatny wpis! Dopiero stawiam pierwsze kroki w tłumaczeniach i mam za sobą już kilka wysłanych próbek, ale ani razu nie wpadłam na to, żeby dodać swój komentarz do tekstu, chociaż jakiś zawsze mi w głowie powstawał. Teraz widzę, że taki dodatek faktycznie może pomóc się wyróżnić 🙂

    1. Cieszę się, że wpis się przyda 🙂 Komentarze faktycznie potrafią sporo zdziałać. Rekrutowałam kiedyś tłumacza, który w próbce zrobił poważny błąd rzeczowy i ten błąd w normalnych okolicznościach całkowicie by go dyskwalifikował (chociaż poza tym próbka była w porządku). Opisał jednak swoje wątpliwości i podał nawet alternatywę, która była słuszna i ostatecznie do dziś pracujemy razem w zespole 🙂 Więc warto coś zaznaczyć, a nuż się przyda!

  2. Ada

    Pani Agnieszko! Komentarz może nieadekwatny do treści posta, ale uznałam że szansa na Pani odpowiedź będzie większa przy najświeższym wpisie. Od jakiegoś czasu obserwuje Pani blog, gdyż sama od czasow gimnazjalnych moim marzeniem było zostać tłumaczem literackim. Poszłam na Anglistykę, wszystko szło mi jak po maśle, aż tu nagle… Nie zdałam historii Wielkiej Brytanii na 2 roku. Nie mogę wziąć wpisu warunkowego z tego przedmiotu więc jestem 2 lata w plecy. Dlatego też, piszę do Pani z prośbą o radę. Co robić? Zaczynać studia od nowa czy jest może dla mnie inne wyjście. Bardzo chciałabym pojsc w kierunku tłumacza,to zawsze był mój wymarzony zawód, nawet nie wiem co mogłabym robić innego. Ale teraz nie wiem czy historia nie zaprzepascila mojej szansy na zawsze

    1. Cześć, Ada! Po pierwsze, żadna ze mnie „pani”, a po drugie — dzięki za komentarz 🙂 Trudno mi odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie, bo studia to bardzo indywidualna sprawa. Jeśli jednak bardzo zależy Ci na studiowaniu anglistyki, to ja bym się nie poddawała (sama miałam na studiach zawirowania z jednym przedmiotem, którego w kółko nie mogłam zdać i myślałam, czy by po prostu nie zrezygnować, ale się udało!). Jeśli jednak zdecydujesz się na coś innego, to może angielski szlifuj gdzieś obok do poziomu C2, tłumaczem możesz zostać nawet bez studiów. Jednak myślę, że studia, zwłaszcza anglistyka pod kątem literackim, dadzą Ci bardzo specyficzne rozumienie i odczuwanie języka, o które na wszelkich kursach raczej trudno, a które w pracy tłumacza literackiego jest nieocenione. Cokolwiek wybierzesz, tak czy inaczej, trzymam kciuki za wszelkie powodzenie! 🙂

  3. Ada

    Agnieszko! Dziękuję za ostatnią odpowiedź. Niestety przegrałam walkę z historią Wielkiej Brytanii przez co straciłam 2 lata, gdyż muszę zaczynać studia licencjackie od nowa. Jestem załamana, gdyż wiem, że chciałabym wiązać przyszłość z językiem angielskim i byciem tłumaczem (oprócz historii wszystkie przedmioty zdawałam na 4/5). Boję się że przez te stracone lata ciężko będzie mi znaleźć pracę w tej dziedzinie, gdyż skończę licencjat w wieku 24 lat, a jeszcze dochodzi do tego magistrat. Co o tym sądzisz? Czy w wieku 26 będzie dla mnie szansa na zostanie tłumaczem?

    1. Ada, przykro mi słyszeć, że nie udało Ci się zdać egzaminu. Ale nie martw się, data skończenia studiów nie ma w zawodzie tłumacza większego znaczenia. Możesz przecież pracować jeszcze podczas studiów (ja tak robiłam, kiedy kończyłam licencjat), a Twój wiek już w ogóle nie robi różnicy. Mam koleżanki, które na rynek wchodziły dobrze po 30. roku życia i świetnie sobie radzą 🙂 Powodzenia!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *